niedziela, 4 listopada 2012

Dzień czwarty - dokończenie myśli - 8233


Miejscowość była nie najmniejsza. Samo osiedle, na które się wprowadził liczyło pewno około dwóch tysięcy mieszkańców. Jego blok był jednym z wielu niskich budyneczków w pobliżu. Gdy postać śpiąca z papierosem pospała się gdy na dworze jeszcze było jasno, słońce promieniało zza budynków.
Dzieci wciąż bawiły się na podwórku, kopały piłkę, starsze dziewczyny siedziały  z telefonami w dłoniach i śmiały się z niczego. Młodzież wracała ze szkół, zajęć dodatkowych, od znajomych – zmierzali do znajomych.  Starsi jeszcze pracowali, inni dopiero ją kończyli, a jeszcze inni dopiero zaczynali. Dozorca odgarniał niedawno co rozrzucony śnieg przez najmłodszych.
Miasto żyło.
Zarówno za dnia, jak i w nocy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz